1. Samodbanie w korporacji

Samodbanie w korporacji
Psychoterapia

Samodbanie w korporacji

 

Wyobrażam sobie, że sięgając po tę notkę możesz mieć w głowie myśl ,,i co tu mi znowu każą robić, skakać, czy medytować, a może spać lub pić wodę?”. 

O samodbaniu słyszymy dużo - i dobrze, bo jest sprawą kluczową dla naszego zdrowego rozgoszczenia się na przykład w miejscu pracy. Słyszymy o technikach, krokach do osiągnięcia tego mistycznego stanu self-care, ale ja chcę cię zaprosić do krótkiej autorefleksji, bo tego według mnie potrzebujesz aby o siebie zadbać w pracy.

Bywa tak, że klientom w kryzysie podaje hasło ratunkowe ,,zrób zadania u podstaw”, a tym jest sen (a jednak!), posiłki, sport i praca. Kiedy ostatni raz zastanawiałaś/eś się po co w sumie pracujesz? Przecież o naturalnych - podstawowych aspektach naszej dorosłej codzienności też warto pomyśleć. Czy znasz dobrze swoje zadania w pracy, czego się od ciebie oczekuje i czego ty chcesz tam dla siebie? A swoje cele w obszarze ,,praca” znasz?

O tak, pytanie o cele to Buka korporacyjnej doliny…Przez chwile porzuć obraz szefowej/szefa i pomyśl o celach jakie towarzyszą ci w pracowaniu. Posiadanie celu jest elementem dbania o siebie. Ustalając go dbasz o poczucie sensu i pozwalasz wyznaczyć sobie drogę sprawczości. Nie wiem jak ty, ale ja słysząc sprawczość czuje siłę troski jaka jest w tym słowie!

Jeśli nadasz już rozwijając samodbanie, sens pracowaniu, to zachęcam cię do spraw technicznych. Nie tylko w umowie z pracodawcą ustalasz czas pracy, dobrze kiedy ustalisz go ze sobą. Tutaj skorzystaj nie tylko z wymienionych podstaw (sen, posiłki, sport), zrób miejsce na obszarzy życia, które cię rozwijają, dają odpoczynek, przyjemność. Gdybym miała wprost odpowiedzieć po co mieć plany na pozostałe części dnia po pracy, usłyszysz:

jeśli masz dziś kiepski dzień w firmie, to pamiętaj, że jeszcze coś innego na ciebie czeka.

Z innych spraw technicznych warto żebyś zobaczył/a przestrzeń swojej pracy.

Ergonomia jest zapewne pojęciem ci znanym. A co powiesz na sprawdzenie bodźców?

Przyglądasz się swojemu ciału w trakcie pracy? Reagujesz na napięcie wynikające z danej pozycji, czy myślisz ,,jeszcze chwilę wytrzymam”? Do pracy trenowaliśmy się w skupianiu  uwagi, przy ignorowaniu rozpraszaczy. Obecnie wiemy już, że każdy z nas ma inny próg wytrzymywania rozpraszania - ilości bodźców możliwych do przetworzenia. Sprawdź to!

Rosnące napięcie w ciele i umykająca z danego zadania uwaga świadczą o przebodźcowywaniu. Kolejna kawa nie pomoże - przerwa, zmiana otoczenia, oddech i spojrzenie przez okno tak. A jeszcze skuteczniej wesprze świadomy wpływ na otoczenie - ergonomię potraktuj serio.

Mam nadzieję, że to nie będzie dla ciebie zaskoczeniem…

Relacje w pracy pomogą ci o siebie zadbać. Poznajmy się, posłuchajmy nawzajem, z niektórymi się polubmy, resztę obdarzmy ciekawością i szacunkiem. Ciągniemy ten sam wózek, a jak mawiają antropolodzy,  przetrwaliśmy dzięki współpracy. Znasz osoby w twojej najbliższej przestrzeni? Ich imiona  i super moce? A wiesz, że to co nieznane budzi w nas niepokój? Jeśli już przestrzeń jest przez ciebie zadbana i twoje ciało opuszcza napięcie, nie pozwól by anonimowość, brak zaciekawienia współpracownikami na nowo je przywołała.

Wspominałam ci, że niektórych polubisz, a innych dobrze jeśli obdarzysz ciekawością oraz szacunkiem. Wynika to z różnic między nami. Zgoda na różnorodność wymaga elastyczności, a to z kolei ważny element dbania o siebie. Posiadasz lub rozwijasz umiejętność dostosowywania się do zmian, różnych ludzi, ich opinii i zadań? Sprawdź w sobie ile razy złości cię konieczność reakcji na zmianę. Masz to? A wiesz, że zmiana jest  kompletnie naturalna, za to stałość nie gości zbyt długo? Lubię o problemach, wyzwaniach,  kolejnych sprawach do załatwienia myśleć jak o ogrodzie. Wyobrażam sobie cykl dbania  o rośliny w tym ogrodzie i mam w sobie pełną zgodę, że on nie ulega zakłóceniu, ani moim pragnieniom, mogę wejść w ten rytm, poddać się mu i czerpać z zastanego porządku rzeczy satysfakcje.

Jeszcze tylko kilka rad ode mnie i możesz wracać do pracy! Kiedy twój wewnętrzny  radar samodbania pokaże ,,mam dość”, zamiast pisać wypowiedzenie, zorientuj się kiedy ostatni raz byłaś/eś na urlopie. Nie miej do siebie pretensji jeśli twoje zadania w pracy przesuną się w czasie z powodu twojej choroby, jeszcze nie widziałam odznaczeń dla osoby bez urlopu zdrowotnego w historii zatrudnienia. Zadbasz o siebie jeśli czujność na otoczenie zamienisz na uważność, a rywalizacje na otwartość. I teraz uważaj, samodbanie jest  czynnikiem przeciwdziałającym wypaleniu zawodowemu, który masz we własnych rękach, skorzystaj z niego.